Nieestetyczne, grube i żółte łuski pojawiają się na główkach większości niemowląt. Wszystkiemu winne są zbyt aktywne gruczoły łojowe, które przez pewien czas po porodzie są jeszcze pod działaniem krążących w matczynych żyłach hormonów. Produkowana w nadmiarze wydzielina łączy się ze złuszczonymi komórkami naskórka i zasychając na skórze tworzy charakterystyczną skorupę. Jak się jej pozbyć?
Jak sobie radzić z ciemieniuchą?
Choć ciemieniucha wygląda bardzo nieestetycznie, nie ma powodów do obaw. Pokrywające główkę łuski nie bolą i nie swędzą malucha. Należy jedynie pamiętać, by usuwać je regularnie, gdyż utrudniają skórze oddychanie, a w przyszłości mogą powodować problemy ze wzrostem włosów. Jeśli zmiany są niewielkie, skuteczna okazuje się oliwka pielęgnacyjna. Wystarczy wetrzeć ją w zmienione miejsca (można też przyłożyć nasączony wacik i założyć przewiewną, bawełnianą czapkę), a gdy łuski zmiękną – wyczesać je miękką szczoteczką i umyć główkę. W przypadku większych zmian niezbędne będą specjalistyczne preparaty, które pomogą skutecznie rozprawić się z twardą skorupą. W sprzedaży dostępne są spraye, emulsje, żele, oliwki i kremy, które zawierają składniki powstrzymujące wydzielanie łoju, substancje natłuszczające oraz przyspieszające odrywanie się łusek. Najlepsze rezultaty przynoszą zaaplikowane na noc.
Uwaga! Ciemieniucha lubi powracać!
Praca dziecięcych gruczołów powinna unormować się około 3. miesiąca życia, jednakże zdarza się, że ich funkcjonowanie jest „upośledzone” znacznie dłużej, nawet do drugich urodzin. Dlatego walcząc z ciemieniuchą koniecznie trzeba uzbroić się w cierpliwość. Zabiegi należy powtarzać codziennie przez 7-14 dni. Niestety mimo całkowitego ustąpienia zmian zdarza się, że problem powraca. By zapobiegać nawrotom, warto stosować specjalne szampony na ciemieniuchę, a gdy pojawią się pierwsze zmiany należy je od razu usunąć, by nie rozniosły się na resztę główki.
Niniejszy artykuł nie jest poradą medyczną i ma charakter wyłącznie informacyjny.