Gdy temperatura na zewnątrz przekracza 30 stopni, zazwyczaj mamy mniejszą ochotę na jedzenie. Dieta na upały zakłada głównie uzupełnianie płynów, ponieważ wraz z potem dochodzi do utraty wody oraz cennych składników mineralnych. Jednak aby cieszyć się dobrym samopoczuciem w gorące dni, nie wystarczy pamiętać o odpowiedniej ilości płynów. Warto wiedzieć, że niektóre spożywane przez nas produkty mogą negatywnie wpłynąć na ogólną kondycję organizmu.
Oto lista 8 produktów, z których lepiej zrezygnować w czasie upałów:
1. Fast foody
Wiadomo, że jedzenie hamburgerów i frytek nie wpływa pozytywnie na nasze zdrowie i rozsądnie jest unikać ich o każdej porze roku. Jednak podczas wakacji częściej zdarza nam się pofolgować i zamiast sałatki czy zupy wybrać kebab lub pizzę. Dlaczego, jedząc fast food podczas upałów, możemy poczuć się gorzej? Ponieważ zawarte w nim tłuszcze, cukry proste i chemiczne dodatki powodują znaczne obciążenie organizmu. Do przetrawienia takiego posiłku potrzeba naprawdę dużej ilości energii, co skutkuje dodatkowym wzrostem temperatury ciała i w konsekwencji gorszym samopoczuciem. Hamburgery i inne szybkie przekąski zwykle zawierają też sporo soli, a ta podnosi ciśnienie, potęgując uczucie ciepłoty. Z kolei wzmacniacze smaku, takie jak glutaminian sodu, hojnie dodawane do żywności typu fast food, mają działanie otępiające - powodują senność i apatię.
2. Słone przekąski
Chipsy, solone orzeszki czy paluszki to popularne przekąski, które wydają się idealne na spotkanie ze znajomymi czy do zabrania na wycieczkę. Niestety, poza tym, że takie przysmaki są kaloryczne, tłuste i ciężkostrawne, mają w sobie duże ilości soli. Sól jest co prawda potrzebna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, pomaga też uzupełnić niedobory pierwiastków, które tracimy wraz z wodą wskutek wzmożonej potliwości (dlatego dodaje się ją do napojów izotonicznych dedykowanych sportowcom). Jednak, sięgając po słone przekąski, łatwo jest przekroczyć dzienne zapotrzebowanie na sól, które wynosi zaledwie 5 gramów. Już 1 dodatkowy gram soli ma działanie odwadniające i sprawia, że organizm potrzebuje aż 20 razy więcej wody niż normalnie.
3. Słodycze
Wiadomo, że spożywanie dużej ilości cukrów prostych grozi rozwojem wielu poważnych chorób. Jednak negatywny wpływ cukru na organizm każdy nie raz zauważył tuż po spożyciu większej porcji ciasta czy czekolady. Objawia się on sennością, spadkiem koncentracji, a nawet poirytowaniem. Gdy jest gorąco, symptomy te nasilają się, gdyż upał ogólnie osłabia organizm. Ponadto nadmiar cukru zakłóca funkcjonowanie nerek i prowadzi do odwodnienia. W upalne dni należy unikać nie tylko batoników i gazowanych napojów, cukier znajduje się bowiem także w pozornie niewinnych produktach – sokach, jogurtach owocowych, sosach czy ketchupie.
4. Mięso
Mięso to dla wielu Polaków podstawa pożywnego obiadu, bez względu na porę roku. Latem najchętniej spotykamy się przy grillu, zajadając kiełbaski, karkówkę i szaszłyki. Jednak w czasie upałów nie jest to najlepszy pomysł na posiłek. Białko zwierzęce, zwłaszcza w połączeniu z tłuszczem, jest trudne do przyswojenia i wymaga dużych nakładów energii. Spożycie białek powoduje znaczny wzrost ciepła w organizmie (tzw. termogeneza poposiłkowa). Nie musimy całkiem rezygnować z mięsa. Warto jednak zmienić sposób jego przyrządzania, wybierając gotowanie lub duszenie. Latem znakomicie sprawdzi się lekka sałatka z kurczakiem.
5. Lody
Lody to jedna z największych i, wydawałoby się, nieodłącznych letnich przyjemności, a zarazem najpopularniejszy sposób na schłodzenie organizmu – ich temperatura jest przecież znacznie niższa niż temperatura naszego ciała. Niestety, metoda ta przynosi tylko krótkotrwały rezultat. Tak naprawdę jedząc lody, uruchamiamy mechanizmy prowadzące do ogrzania organizmu od środka – do tkanek pompowana jest krew w celu wyrównania różnicy temperatur. Efekt schłodzenia trwa jakieś 15 minut. Ze względu na wysoką kaloryczność lodów, ich strawienie wymaga nakładów energii i powoduje wzrost temperatury ciała. Warto dodać, że wszystko co lodowate, zakłóca procesy trawienne, wywołując skurcz żołądka. Również bardzo zimne napoje nie są polecane jako metoda chłodząca. Unikać należy zwłaszcza tych gazowanych, które po pierwsze podnoszą ciśnienie i mogą wywołać wzdęcia, po drugie nie nawadniają organizmu i nie gaszą pragnienia.
6. Kawa
Dieta na upały powinna bazować przede wszystkim na dużej ilości płynów. Ale wiadomo, że napój napojowi nierówny. Sięgając po kawę, nie nawodnimy organizmu, bowiem kofeina podnosząc ciśnienie, działa moczopędnie, wypłukuje z organizmu magnez i potas i zaburza gospodarkę wodno-elektrolitową. Podobnie działa zawarta w czarnej herbacie teina, napoje energetyczne i coca-cola. W gorące dni najlepiej pić niegazowaną wodę, świeże soki owocowe lub warzywne oraz owocowe lub ziołowe herbatki. Jeśli nie umiemy zrezygnować z kawy, wybierzmy latte lub kawę bezkofeinową.
7. Alkohol
Alkohol, także ten niskoprocentowy powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, zmniejszając wydolność układu krążenia i prowadząc do niebezpiecznych wahań ciśnienia. To samo robią promienie słoneczne, dlatego sięgając po alkohol w czasie upałów, dodatkowo zwiększamy ryzyko wystąpienia zaburzeń rytmu serca. Ponadto mocne trunki odwadniają organizm i blokują działanie wazopresyny – ważnego hormonu, który ma wpływ na gospodarkę wodną. W upalne dni dopuszczalna jest niewielka ilość alkoholu (np. lampka wina), ale jedynie wieczorem, gdy temperatura jest już niższa.
8. Produkty pełnoziarniste
Ten punkt może wydać się absurdalny – przecież produkty pełnoziarniste są zdrowe i polecane przez specjalistów jako podstawa codziennej diety. Ich korzyści dla zdrowia wynikają z dużej zawartości błonnika i ten sam czynnik powoduje, że w czasie upałów powinniśmy ich unikać. Trawienie błonnika wiąże się bowiem z dużymi startami energetycznymi, a tym samym ze wzrostem temperatury ciała. Ponadto proces wchłaniania substancji odżywczych z ziaren zabiera z organizmu sporą ilość wody, ponieważ ziarna, suche same w sobie, błyskawicznie absorbują płyny.
Dieta na upały - a co z pikantnymi daniami?
Potrawy zawierające przyprawy o właściwościach rozgrzewających, takie jak chilli, pieprz, imbir czy curry, powodują wzrost temperatury ciała. Unikanie ich w czasie upałów wydaje się więc oczywiste. Spożywanie ostrych dań wpływa też na wzrost potliwości, co z jednej strony powoduje dyskomfort, z drugiej jednak stanowi naturalną reakcję obronną organizmu na wysoką temperaturę, która chroni przed przegrzaniem. Z kolei kapsaicyna, organiczny związek chemiczny zawarty m.in. w ostrej papryce czy pieprzu cayenne, stymuluje obszar mózgu odpowiedzialny za obniżanie temperatury ciała. Chłodzące właściwości pikantnych dań znają mieszkańcy Indii, Tajlandii czy Meksyku, gdzie używanie ostrych, korzennych przypraw jest na porządku dziennym. Niektórzy twierdzą jednak, że w krajach o wilgotnym kimacie, takich jak Polska, zasady te nie mają racji bytu. Poza tym wiele osób w czasie upałów zwyczajnie nie ma ochoty na paellę czy inne pikantne potrawy. Podsumowując, w gorące dni należy unikać przede wszystkim tego, co tłuste i ciężkostrawne, a także zawierające duże ilości soli i cukru. Dieta na upały powinna opierać się głównie na warzywach i owocach, które nawadniają organizm oraz dużej ilości płynów, najlepiej niegazowanej wody. Warto sięgać też po naturalne jogurty, a na obiad przyrządzić sałatkę bądź chłodną zupę.
Niniejszy artykuł nie jest poradą medyczną i ma charakter wyłącznie informacyjny.