Cellulit to zmora niemal każdej kobiety. Dotyka 80% pań na całym świecie, bez względu na wiek i figurę. Nie oszczędza nawet celebrytek, które przecież bardzo dbają o siebie. Chociaż jego występowanie ma podłoże genetyczne, nie znaczy to, że jesteśmy skazane na „pomarańczową skórkę”. Bardzo duże znaczenie ma nasz styl życia oraz codzienna pielęgnacja – a te są tylko w naszych rękach.
Skąd się bierze cellulit?
Cellulit jest zaburzeniem funkcjonowania układu limfatycznego. W jego wyniku produkty przemiany materii zamiast zostać wydalone, odkładają się w komórkach tłuszczowych. Komórki tłuszczowe, mieszczące się w podskórnej tkance tłuszczowej, ulegają znacznemu powiększeniu i zaczynają być widoczne na zewnątrz w postaci zgrubień. Cellulit najczęściej występuje na udach i pośladkach, ale również na brzuchu, ramionach i piersiach. Powstawaniu cellulitu sprzyjają następujące okoliczności:
- złe nawyki żywieniowe
- nadwaga
- brak ruchu, siedzący tryb życia
- używki - alkohol, papierosy, kawa
- stres
- zbyt ciasne ubrania
- problemy naczyniowe
- przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych
- odwodnienie organizmu
- podłoże genetyczne
Cellulit nigdy nie pojawia się z dnia na dzień. Wyróżniamy 3 jego stadia. W początkowej fazie zmiany nie są widoczne na pierwszy rzut oka – dopiero po uciśnięciu skóry dwoma palcami uwidaczniają się nierówności i grudki. Podjęcie działań na tym etapie zapobiegnie dalszemu rozwojowi pomarańczowej skórki. W kolejnej fazie nierówności są już zauważalne gołym okiem, szczególnie podczas siedzenia. W trzecim stadium cellulit widoczny jest niezależnie od pozycji czy oświetlenia. Podobnie jak cellulit nie pojawia się nagle, tak niemożliwe jest, aby się go natychmiast pozbyć. Walka z pomarańczową skórką jest długotrwała, ale dzięki konsekwencji i cierpliwości możemy wygrać tę bitwę. Kluczowe jest podjęcie działań równocześnie na kilku płaszczyznach – poczynając od diety, poprzez ćwiczenia, a kończąc na stosowaniu odpowiednich kosmetyków i zabiegów pielęgnacyjnych.
Dieta w walce z cellulitem
Odpowiednie odżywianie to podstawa, ponieważ zapewnia prawidłową przemianę materii. Pierwszym krokiem powinno być wyeliminowanie (lub ograniczenie do absolutnego minimum) następujących produktów:
- sól
- cukier i słodycze
- tłuszcze zwierzęce
- produkty przetworzone (uwaga na produkty typu „light” - często z awierają szkodliwe konserwanty)
- alkohol, papierosy, kawa
- tłuste mięsa
- białe pieczywo
Do codziennego menu należy wprowadzić natomiast produkty pełnoziarniste (kasze, brązowy ryż, płatki owsiane, ciemne pieczywo), warzywa, owoce, chude ryby, jajka, tłuszcze roślinne, kiełki oraz zioła. Zwyczajem, którego nie można pominąć podczas kuracji antycellulitowej jest picie dużej ilości niegazowanej wody – najlepiej ok. 2 litrów dziennie. Woda nie tylko pomaga oczyszczać organizm z toksycznych produktów przemiany materii, ale też pobudza nerki do pracy, co zmniejsza ryzyko zatrzymywania płynów w organizmie. Oprócz wody warto sięgać po czerwoną i zieloną herbatę, a także zioła do picia - zwłaszcza skrzyp, koper, brzozę czy krwawnik. Kawę i czarną herbatę starajmy się ograniczyć do minimum. Dodatkowe wsparcie dla organizmu mogą stanowić suplementy diety, (np. Detocell). Tego typu preparaty wspomagają przemianę materii, ułatwiają spalanie tkanki tłuszczowej oraz usunięcie nadmiaru wody z organizmu.
Ćwiczenia, które pomogą zwalczyć cellulit
Tkanka tłuszczowa to grunt niezbędny do rozwoju cellulitu – spalając ją, znacznie wspomagamy walkę z pomarańczową skórką. Ćwiczenia usprawniają też przepływ krwi i limfy oraz ujędrniają ciało. Dlatego podczas kuracji antycellulitowej nie można zapominać o regularnej, czyli wykonywanej minimum 3 razy w tygodniu, aktywności fizycznej. Jaki rodzaj ruchu jest najbardziej wskazany? Właściwie każdy – nawet domowe zajęcia czy wchodzenie po schodach (warto wybrać je zamiast przejażdżki windą) angażują nasze mięśnie. Świetnie sprawdzi się rower, rolki, tenis, bieganie czy pływanie. Treningi aerobowe (czyli spalające tkankę tłuszczową) najlepiej jest przeplatać ze wzmacniającymi i modelującymi – ze szczególnym uwzględnieniem dolnych partii ciała.
Kosmetyki jako uzupełnienie kuracji antycellulitowej
Zwalczanie cellulitu to długotrwały i złożony proces. To oczywiste, że nie pomoże nam jedynie balsam wyszczuplający. Jednak kosmetyki antycellulitowe powinny być uzupełnieniem diety i ćwiczeń – dzięki nim skóra będzie bardziej napięta, jędrna i gładka. Pielęgnacja także wymaga konsekwencji – preparaty antycellulitowe powinno się wmasowywać w ciało dwa razy dziennie. Składniki kosmetyków antycellulitowych mają za zadanie pobudzić i poprawić krążenie krwi, ułatwić spalanie tłuszczu i zmniejszyć obrzęki. Najczęściej są to:
- kofeina – uczestniczy w rozkładzie komórek tłuszczowych, ma właściwości ujędrniające
- karnityna – wspomaga spalanie tłuszczu
- miłorząb japoński – wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia krążenie, wspomaga przemianę materii i spalanie tłuszczu
- żeń-szeń – zmniejsza obrzęki, wzmacnia skórę
- retinol – zwiększa elastyczność skóry
- algi – poprawiają krążenie, nawilżają skórę
Masaże i domowe sposoby walki z cellulitem
Sięgając po kosmetyki antycellulitowe, należy pamiętać, iż są one skuteczne tylko w połączeniu z jednoczesnym masażem. Ich aplikacja wymaga zatem więcej czasu i uwagi niż w przypadku zwykłego balsamu. Masaż to dobry sposób na cellulit i można go wykonywać niezależnie od preparatów wyszczuplających – na przykład pod prysznicem lub podczas stosowania peelingu. W tym celu warto zaopatrzyć się w szorstką rękawicę, szczotkę lub specjalny masażer. Partie dotknięte cellulitem należy masować okrężnymi ruchami, zarazem ugniatając skórę. Zaczynamy zawsze od dołu, czyli od kostek, stopniowo wędrując wyżej – przez łydki, uda, pośladki, brzuch aż do serca. Taki masaż nie tylko poprawia jędrność, sprężystość i ukrwienie skóry. Jego celem jest przede wszystkim przyspieszenie przepływu limfy wraz ze zbędnymi produktami przemiany materii, co skutkuje oczyszczeniem tkanek z toksyn i sprawia, że składniki odżywcze będą się łatwiej wchłaniały. Aby masaż przyniósł efekty w walce z cellulitem należy go wykonywać regularnie (najlepiej codziennie), bezpośrednio po kąpieli przez minimum 20 minut. Pomarańczową skórkę możemy zaatakować już pod prysznicem. Okazuje się bowiem, że wrogiem cellulitu jest zimno. Warto to wykorzystać pod koniec kąpieli, polewając ciało naprzemienne zimnym i ciepłym strumieniem (minimum 6 razy po 15 sekund). W ten sposób stymulujemy naczynia krwionośne, które kurczą się pod wpływem zimnej wody, a rozkurczają pod wpływem ciepłej. Naprzemienny natrysk poprawia krążenie, a więc także metabolizm, wzmacnia tkanki i ujędrnia skórę. Ważnym elementem pielęgnacji antycellulitowej jest też peeling. Powinno się go wykonywać 2 razy w tygodniu. Możemy sięgnąć po gotowe preparaty, ale warto taki kosmetyk przygotować samodzielnie w domu. Świetną bazą będzie kawa (kofeina ma przecież właściwości ujędrniające i jest często wykorzystywana w kosmetykach antycellulitowych). Do dwóch łyżek zmielonej kawy wystarczy dodać łyżkę soli oraz oliwę z oliwek. Jeżeli chcemy zintensyfikować działania preparatów antycellulitowych, możemy zastosować tzw. body wrapping. Zabieg polega na tym, że posmarowane kosmetykiem antycellulitowym fragmenty ciała dokładnie owijamy folią i trzymamy w cieple przez około godzinę (najlepiej przykryć się kocem). Cała procedura powinna mieć miejsce po kąpieli i peelingu. Wypowiadając wojnę cellulitowi należy pamiętać przede wszystkim o konsekwencji oraz o tym, że na efekty trzeba będzie trochę poczekać. A nawet gdy one się już pojawią, nie oznacza to, że można zarzucić zwyczaje związane z kuracją antycellulitową – ona powinna stać się częścią naszej codziennej pielęgnacji.
Niniejszy artykuł nie jest poradą medyczną i ma charakter wyłącznie informacyjny.