Koronawirus dołączył już do listy światowych epidemii, które dziesiątkowały ludność Europy. Ze względu na ciągły rozwój medycyny - w tym przypadku szczególnie wirusologii - pandemia nie zebrała tak ogromnego żniwa, jak epidemie z ubiegłych wieków. Oprócz budzącej powszechne przerażenie dżumy czy ospy prawdziwej, równie groźna okazała się grypa hiszpanka, choć niekoniecznie to w Hiszpanii wybuchła jej epidemia. Szacuje się, że śmierć w wyniku tej odmiany grypy poniosło nawet 100 milionów osób!
Zobacz także ten artykuł: Grypa a przeziębienie - jak odróżnić grypę od przeziębienia?
Z tego artykułu dowiesz się:
- jaki był najgroźniejszy szczep grypy w historii;
- jakie objawy towarzyszyły grypie hiszpance;
- ile ofiar pochłonęła grypa hiszpanka;
- jaki był ówczesny sposób leczenia grypy;
- czy w Polsce także występowała grypa hiszpanka;
- jak ma się epidemia hiszpanki do obecnej pandemii;
- czy grypa hiszpanka może wrócić.
Najgroźniejszy szczep grypy w historii – grypa hiszpanka
Skąd w ogóle wzięła się grypa hiszpanka? Jak każda grypa, jest to choroba wirusowa, ale w tym przypadku wirus okazał się wyjątkowo groźny, bo trudny w zwalczeniu. W przypadku grypy hiszpanki jej przyczyną jest wirus H1N1 - odmiana wirusa grypy typu A. Pandemia grypy hiszpanki trwała od 1918 do 1919 lub 1920 roku. Jak widać, epidemia wybuchła w trudnym dla Europy momencie, bo tuż po I wojnie światowej.
Wbrew nazwie, epidemia grypy hiszpanki nie wybuchła w Hiszpanii, ale jedynie ten kraj publikował dane dotyczące rozprzestrzeniania się epidemii oraz liczby ofiar. Wynika to z faktu, że kraje czynnie biorące udział w I wojnie światowej nie były skłonne do informowania ludzi o takim zagrożeniu jak wyjątkowo śmiertelny wirus grypy. Już sam fakt uczestnictwa w konflikcie zbrojnym był bowiem wystarczającym obciążeniem dla ówczesnych rządzących.
Grypa hiszpanka – jakie towarzyszyły jej objawy?
Objawy grypy hiszpanki nie były typowe dla zakażenia grypowego. Zdecydowanie były poważniejsze niż katar, kaszel, ból gardła czy okresowa duszność. W niczym nie przypominały też nawet przeziębienia o ciężkim przebiegu. Grypa hiszpanka przywodziła na myśl raczej takie choroby, jak cholera, dur brzuszny, czy gorączka krwotoczna. Dlaczego? Ponieważ typowe objawy grypy hiszpanki to:
- krwotok z błon śluzowych nosa;
- krwotok z żołądka i jelit;
- obrzęk płuc, który w szybkim tempie przeradzał się w bakteryjne krwotoczne zapalenie płuc.
Przeżycie pierwszej fazy grypy hiszpanki, czyli masywnych krwotoków, wcale nie gwarantowało, że chory ma szansę na pełne wyzdrowienie. Osłabiony organizm musiał sobie bowiem poradzić jeszcze z bakteryjnym zapaleniem płuc.
Ile ofiar zebrała grypa hiszpanka? Skąd tak wysoka śmiertelność?
Tym, co budziło największe zdziwienie, był wiek osób najbardziej narażonych na zakażenie. Wbrew oczekiwaniom, nie były to dzieci czy osoby starsze. Grypa hiszpanka okazała się najbardziej niebezpieczna dla osób w sile wieku, czyli między 20 a 40 rokiem życia. Stosunkowo wysoka śmiertelność, bo między 10-20% zakażonych (inne szczepy grypy, to śmiertelność na poziomie 1%) wynikała z budowy wirusa H1N1. Niemniej jednak ogromna liczba zgonów, bo mowa tu o aż 100 milionach osób, wynikała z ówczesnych warunków społeczno-gospodarczych. Liczba ofiar grypy hiszpanki jest bowiem niewątpliwie pokłosiem czasów powojennych, czyli braków żywności, środków higienicznych, opatrunkowych oraz stosunkowo kiepskich warunków sanitarnych. W takich okolicznościach jedynie osoby o naprawdę wysokiej odporności miały szansę na powrót do zdrowia. Bakteryjne zapalenie płuc, czyli druga faza grypy hiszpanki była najbardziej niebezpieczna dla życia zakażonych.
W jaki sposób leczono grypę hiszpankę? Leki, opieka medyczna i kwarantanna
W początkach ubiegłego stulecia nikt nie słyszał nawet o lekach przeciwwirusowych. Obecnie mimo znaczącego postępu, jeżeli chodzi o poznanie budowy poszczególnych wirusów i ich etiologii, metody leczenia nadal nie są zbyt zaawansowane. W dalszym ciągu stosuje się w głównej mierze leczenie objawowe oraz izolację, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. W czasie pandemii hiszpanki leczenie było szczególnie trudne, ponieważ leki w pierwszej kolejności były wysyłane na front. Co więcej, rządy państw biorących udział w konflikcie chciały za wszelką cenę uniknąć wybuchu powszechnej paniki. Dlatego informacje o grypie hiszpance były szczątkowe, chorych izolowano od reszty społeczeństwa i w zasadzie pozostawiano samym sobie. Grypę hiszpankę próbowano leczyć aspiryną, którą podawano w ogromnych dawkach. Jak się później okazało, przedawkowanie aspiryny również miało podobne objawy do hiszpanki. Metody leczenia, a często ich brak, miały zatem niewątpliwe wpływ na liczbę ofiar grypy hiszpanki.
Grypa hiszpanka w Polsce – jak wyglądał przebieg pandemii?
Grypa hiszpanka w Polsce nie przeszła bez echa, ale pojawiła się dość późno, bo dopiero latem 1918 roku na terenie dzisiejszej Ukrainy - we Lwowie. Polska brała czynny udział w I wojnie światowej, co sprawiło, że nie prowadzono wówczas rejestrów zachorowań. Można jedynie przypuszczać, że grypa hiszpanka największe żniwo zbierała w koszarach wojskowych oraz wśród jeńców. Ówczesne nekrologii potwierdzają, że ofiarami śmiertelnymi tej choroby były głównie osoby w przedziale wiekowym między 20 a 30 lat. Z uwagi na wyjątkowo trudne położenie Polski w tamtym okresie (wojna, walka o niepodległość) trudno oczekiwać, aby zostały podjęte odgórne działania mające na celu przeciwdziałać epidemii.
Grypa hiszpanka a COVID-19 – co wiemy dzisiaj z perspektywy czasu?
Trudno postawić znak równości między grypą hiszpanką a COVID-19, mimo że są to choroby wirusowe. Niemniej przyczyną obu tych zakażeń są różne wirusy, a przez to inne grupy docelowe są najbardziej narażone. Nie bez znaczenia jest też fakt, że te dwie pandemie dzieli ponad 100 lat. Dla rozwoju medycyny to czas ogromnego postępu, szczególnie w dziedzinie antybiotykoterapii oraz profilaktyki, co zdecydowanie ogranicza ilość zachorowań oraz śmiertelność. Zdecydowanej poprawie uległy też warunki bytowe oraz świadomość w kwestii higieny osobistej. Pojawiły się również różnego rodzaju szczepionki, które zmniejszają obszar występowania zakażeń.
Czy epidemia hiszpanki może znowu nas dotknąć?
Pandemia hiszpanki nie dotknie nas w takim kształcie, jak 100 lat temu. W dobie obecnego rozwoju medycyny jest mało prawdopodobne, aby pandemia na tak szeroką skalę znów miała miejsce. Nie oznacza to oczywiście, że jesteśmy w 100% bezpieczni, co potwierdza choćby pandemia koronawirusa. Mutacje wirusów są obecne na Ziemi od wieków i nie znikną, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Patogeny będą okresowo pojawiać się na mniejszą lub większą skalę, wywołując masowe zachorowania. Jednym z nich jest popularny wirus grypy, tak często mylonej z przeziębieniem, która towarzyszy nam w Polsce niemal każdego roku. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, czyli dbanie o zdrowie, dobrą kondycję, a przede wszystkim wspieranie odporności organizmu. Można to robić zarówno metodami naturalnymi, jak i wspierać się okresowo suplementami, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Niniejszy artykuł nie jest poradą medyczną i ma charakter wyłącznie informacyjny.